Wiec sie powtorze... film zmusza do ostrej "r jak refleksji"... Osobiscie mi sie podobal tylko troche watki pomieszali... w pewnym momencie nie wiadomobylo co jest co... film realistyczny co mnie zaskoczylo... spodziewalam sie przedstawienia wyidealizowanego "swietego"... a tymczasem ukazany byl jako zwykly czlowiek... zwykly w znaczeniu ludzkich wad... przenikniety lekiem w pewnym momencie chyba nawet zwatpieniem lekka "nienawiscia" moze egoizmem... a jednak potrafil sie postawic samemu sobie i zlu "ktore dobrem zwyciezal..."
Jeszcze nie oglądałam, może pójdę z rodzicami na niego, bo z klasą próbowaliśmy, ale coś nie wypala. Chyba że ksiądz by z nami poszedł któregoś dnia? :)
Ostatnio oglądałam ekranizację książki "Sekret". Widział ksiądz może? Film różni się od innych, bo nie ma w nim scen akcji czy też dialogów zapierających dech. On mówi o sile przyciągania, podświadomości. Wiadomo, że nastawienie zawsze działa cuda, ale tam są przytoczone konkretne przykłady. Wyobrażam sobie, że będę miała piękny dom za miliony dolarów, a za parę lat dokładnie tak jest itd. To trzeba obejrzeć. A i Gladiatora polecam również, nie tylko ze względu na muzykę, bo jak już to Hansa Zimmera każdy zna od kołyski - skomponował muzykę do Króla Lwa :)
Dużo się uczę od was. Sekretu nie widziałem. Hansa Zimmera nie kojarzyłem (choć parę filmów z jego muzyka widziałem). Chyba już mnie nie wpuścicie na lekcje... Mogę z wami iść do kina, gdybyście nie skołowali innego opiekuna. We wtorek byłoby najlepiej. Mam 3 godziny i potem wolne.
Średnią macie zawyżoną przez religię :) Z tego co donosi 2c to musicie sie wybrać z tym nauczycielem, z którym bedziecie mieć lekcje. Za film dziękuję - lubię ten gatunek sztuki.
czy ten film "Sekret" to czasem nie jest na podstawie tej książki, co w Empiku ciągle stoi na reklamie? yy... no więc wyrażę swoje własne prywatne osobiste zdanie, głupio się przyznać, ale dostałam ją w prezencie i jak tylko przeczytałam kilka wersów i przejrzałam pobieżnie treść książki to się przeraziłam! i oczywiście już dawno płonie gdzieś na stosie; nie chcę trzymać w domu książek prezentujących poglądy New Age.
Chyba to ona, ale jeszcze zwrócę uwagę na nią w poniedziałek.
Myślę, że do Sekretu potrzeba podchodzić z rezerwą, pewnym dystansem i oczywiście nie brać wszystkich słów na poważnie. To przecież książka, a w książkach w mniejszym lub większym stopniu stosuje się fikcję literacką. Nie jestem zwolenniczką ani przeciwniczką New Age. To jeden ze sposobów na życie. Jednak czytając o pozytywnych sprawach, sami się nakręcamy i może nam być łatwiej. Ludziom to pomaga. To trochę jak rozmowa z przyjacielem, który mówi by się nie poddawać i mieć nadzieję.
Sympatia dla 2C? Chyba pierwszy nauczyciel... :) Tylko te nicki takie podobne...
Co do filmu "Sekret" - prezentuje jakieś teorie spiskowe? Bo dość już mam filmów typu "Kod Biblii"- czystych fikcji nie opartych na żadnych faktach.
Jeśli chodzi o alternatywne tłumaczenia Biblii- czytam ponownie ew. Mateusza, zwracając szczególną uwagę na słowa, które mogły być przetłumaczone inaczej, a także na podobieństwa z apokryfami i ewentualne nieścisłości w treści. Kiedy skończę chciałbym przedyskutować z księdzem parę kwestii.
Jako film mi się nie podobał, głównie dlatego, że to film biograficzny- wiadomo co się stanie, nie trzyma w napięciu, a ostatnie pół godziny to już w ogóle... ale może mam takie zdanie, bo siedzieliśmy w 2 i 3 rzędzie, a ciągłe patrzenie do góry było troche męczące i denerwujące :)
Film ma ok 2.5h. Cóż, mam nadzieję, że kark nie bolał zbyt długo :) Może i wiadomo co jest na końcu, ale jednak na historii wciąż za mało się mówi o czasach współczesnych i dlatego warto iść by się dowiedzieć, by to zobaczyć.
wrócę do "sekretu" nie ukrywając, że chciałabym jak tylko się da odciągnąć wszystkich od tego typu książek i filmów. mam takie zdanie, że jak tylko jakiś element niezgodny jest z moimi przekonaniami (a tym bardziej przedstawia antychrzescijanskie poglady) to o ile więcej moze byc fragmentów, które wpłyną na moją podświadomość, a ja ich nie zauważę. nie ma co się łudzić- wezmę tylko to, co w moim przekonaniu ulatwi mi zycie. życie im trudniejsze tym pełniejsze pod pewnymi względami oczywiście!
ale chodzi mi tez o coś innego. na moje nieszczęście interesowałam się kiedyś okultyzmem, parapsychologąa itp (oczywiście przed nawróceniem, a raczej - wlaśnie te zainteresowania mnie odciągnęły od kościoła) "sekret" nie jest niczym odkrywczym-to zwykła kopia tego, co fascynowało ludzi od dawna - szamanów, alechemików, okultystów, teraz przybiera inną nazwę, ale forma jest ta sama. i cel ten sam. już w tym filmiku nie podobalo mi się zdanie ze rzekomy sekret mial pozostac w ukryciu. chwilę później stwierdza, że ona musiała go opublikować, żeby podzielic sie tym szczęściem z innymi. gra na naiwności ludzkiej, mówiąc tym samym, że tylko dzięki poznaniu sekretu ma szansę zostać milionerką.delikatna sprzeczność. a chyba każdy wie kto jest mistrzem sprzecznośći.
a propos okultyzmow magii itp.... (odchodze od tematu moze jak ks wroci to cos z tym zrobi ale ja sie wylamuje ze schematow) sluchajcie jest Wielki Post czas spowiedzi mysleliscie zeby ta spowiedz byla inna niz wszystkie?? Kozystamy z roznych rachunkow sumienia ale ja dzisiaj przez przypadek znalazlam w internecie rachunek sumienia (lub bardzo podobny) z ktorego korzystal pewien ks moderator... jest on wlasnie o takich "furtkach dla zlego ducha" do naszego serca... na oazie jak pierwszy raz uslyszelismy ze niektore rzeczy sa az takim zlem to wiekszosc byla w szoku... a spowiedz po tym byla niezwyklym przezyciem... umieszcze ten rachunek w czesciach w nastepnych komentarzach moze komus sie kiedys przyda...
rachunek sumienia-furtki dla zlego..... -czytanie horoskopów, stawianie horoskopów innym -wizyty u astrologa -senniki -numerologia, chiromancja -wróżenie z ręki -korzystanie z usług astrologa, wróżki- wizyta, internet, sms -czytanie gazet: Wróżka, Szaman, Rzeczy nie z tej Ziemii, Czwarty wymiar... -czytanie książek ezoterycznych, zsainteresowanie tą dziedziną- jakie to były książki? -karty tarota, zainteresowanie nimi, internetowy tarot (czytanie, stawianie sobie i innym kart tarota) -eksterioryzacja- wychodzenie z ciała -czytanie i korzystanie z podręczników magii i czarów, księgi zaklęć- rzucanie klątw
-przelewanie wosku, jajek... w celu "odczynienia" -noszenie, trzymanie w domu amuletów- niby mających magiczną moc ochrony przed nieszczęściami, talizmanów- niby mających przynosić szczęście, noszenie pierścienia Atlantów i innych... -kupowanie, przyjmowanie, dawanie innym magicznych figurek, bożków, posążków- Budda, Silva -feng shui- zainteresowanie, praktykowanie -walki wschodnie- różne, aikido, karate itd -pokłony, okrzyki, otwieranie się na energię kosmiczną -medytacje wschodnie, joga, hatha joga, medytacja transcedentalna-wychodzenie z ciała -kursy uzdrawiania, wizyty u Harrisa, bioenegroterapeutów, innych uzdrowicieli -praktyki pseudouzdrowicielskie: Reiki (zwłaszcza powyżej I stopnia) -otwieranie czakramów -przyjmowanie leków homeopatycznych, leków energetyzowanych dawanych przez "uzdrowicieli" -oglądanie programów, udział w seansach podczas których przekazywano jakąś enegrię- Nowak, Kaszpirowski, Nardelli -medycyna tybetańska,medycyna chińska, masaże energetyczne, masaż polinezyjski itp -irydologia, akupunktura, kinezjologia, uzdrowicielski dotyk- B.S.M. -diagnostyka paramedyczna, metoda Oberonu -Biorezonans (wyniszczenie wewnętrzne organizmu) -eurytmia, pedagogika walfdorfska, szkoły steinerowskie -otwieranie się na świat demoniczny, inicjacja duchowa tańcem (utrata enegrii u uczniów) -metoda Silvy-kontrola umysłu, medytacje Zen -radiestezja, zabawy z wahadełkiem, hipnoza -kurs pozytywnego myślenia, potęga podświadomości -otwieranie na energię kosmiczną
-NLP -techno-praty, muzyka transowa, podprogowy przekaz, hinduskie teksty, rysowane mandale, palone kadzidełka, mantry - alkohol, narkotyki, seks, hazard -Harry Potter i Witch- gazetka dla dziewczynek z magicznymi gadżetami
Przekleństwa -Czy kogoś nie przeklinałeś? Czy nie życzyłeś komuś w gniewie lub złości czegoś złego? -Czy zostało to odwołane -Czy ktoś ciebie nie przeklinał? Przekleństwa w rodzinie... -Czy ktoś nie życzył źle tobie lub twojej rodzinie? -Czy ktoś nie odsyłał ciebie do złego ducha? A ty?
-anoreksja, myśli samobójcze, próby samobójcze -pornografia, grzechy nieczyste (zdrada, agencje, ..., masturbacja, homoseksualizm, pedofilia, zoofilia...), jakieś grzechy zatajone na spowiedzi -świętokradzkie spowiedzi i komunie -wywoływanie duchów chociażby w dzieciństwie-jakie duchy były wywoływane? Imiona -udział w seansach spirytystycznych- występowanie w roli medium!!! -zetknięcie z satanizmem lub inną sektą-może być drogią internetową-udział w czarnej mszy satanistycznej -czytanie biblii szatana, czytanie o praktykach satanistycznych -przyzywanie złego ducha- świadomie lub dla żartów -podpisywanie układów ze złym duchem, paktów, cyrografu -uczestniczenie w koncertach, prywatkach, dyskotekach z muzyką satanistyczną, metal, techno- wrogą chrześcijaństwu, o treściach przeciwko P. Bogu ilub wzywających do kultu osób-granie w tych zespołach, słuchanie takiej muzyki -rysowanie, noszenie, trzymanie w domu znaków kultycznych lub satanistycznych- pentagram, znak węża, smok -demoniczne gry komputerowe: Diabolo [sic!] i inne...
-brak przebaczenie drugiej osobie, sobie lub Panu Bogu- do kogo czujesz żal? Dlaczego? -emocje, z którymi nie można sobie poradzić: nienawiść złość, bunt, zazdrość, gniew, pycha, chciwość, nieczystość, smutek, żal...
A gdzie o tym wszystkim jest w Biblii? Owszem, część widać, że ewidentnie grzechy itd...Ale Diablo demoniczną grą? Harry Potter i Witch - fikcja literacka. Akupunktura, joga? Walki wschodnie też? Ktoś, ucząc się karate, często robi to dla własnej obrony, a tu zaraz, że grzech. Chętnie posłuchałabym komentarzy księdza co do tej listy grzechów.
hmmm jestem za glupia zeby to tlumaczyc... z tego tylko co wiem to w Diablo sa jakies znaki szatana itp... "Harry Potter" jest fikcja masz racje... ale w swojej tresci ma autentyczne zaklecia z ksiegi czarow dzieci ucza sie ich nawet nie swiadomie (a nawet nie tylko dzieci) a potem te zaklecia dzialaja(sa dowody podobno) a ciekawe jaka sila? bo przeciez nie Boska... a Witch dziala na podobnych zasadach.. nawet wczoraj sie o tym przekonalam... mialam wolontariat u malej dziewczynki ktorej od malego pasja bylo Witch... jak zaczelam sie z nia bawic bylam w szoku:( te dziecko autentycznie wzywalo duchy(przez rysunki piosenki slowa) a nawet diabla.... akupunktura joga walki wschodnie sa oparte nie tylko na sztuce obrony (tak to byloby wszystko ok) ale na filozofii wschodu... automatycznie inna religia inne bostwa... ale to tylko efekt sluchania tego przez okolo 6 godzin.... ja sie na tym nie znam... masz racje poczekajmy na ksiedza...
sztuki walki? to już chyba żart... jeśli uczę się samoobrony to jest to sprzeczne z religią? nie do WIARY. przecież można coś trenować dla samego trenowania bez zbytniego wdrażania się w filozofię.
Ha ha ha!!! Uśmiałem się, czytając tą listę... Kto to napisał?? To po prostu zwykła manipulacja, to nie ma nic wspólnego z wiarą... Harry Potter, sztuki walki... seks... przelewanie wosku... aż ręce opadają. Świat się zaczyna cofać w rozwoju. Na początek trzeba poczytać trochę Biblii. Ja nie wierzę w Kościół. To nie jest instytucja dla mnie. Wierzę tylko w Boga, a nie w żadne rachunki sumienia... sam wiem, co jest grzechem i czego robić nie powinienem. Nikt mi nie będzie wmawiał, że jeżeli przeklinam lub pójdę sobie na polinezyjski masaż, to jestem grzesznikiem... to chore
"Sekret" nie jest zły ... W każdym bądź razie jestem w stanie prędzej uwierzyć w to, iż istnieje jakaś moc przyciągania(tym bardziej,że w moim przypadku kilkakrotnie się sprawdziła), niż w to, że gdzieś tam istnieje Wielki i Wszechmocny Bóg który kocha nas wszystkich i właśnie dlatego pozwala na tyle zła ... ;p Polecam film dokumentalny " The Root of all Evil"- opowiada on czym tak naprawdę są wszystkie religie świata ... ;p
Dwa dni nieobecności i nie sposób już się przekopać. Tu by się bardziej forum przydało niż system komentarzy. Co do rachunku sumienia (wymienionego tutaj) to mam propozycję i zaproszenie, ale o tym w osobnym wpisie.
Tu ustosunkuje sie tylko do tego fragmentu: "Na początek trzeba poczytać trochę Biblii. Ja nie wierzę w Kościół. To nie jest instytucja dla mnie." Jak najbardziej zgadzam się z czytaniem Biblii. Zamista trochę wolałbym oczywiscie dużo. Co do Koscioła... Nie wszystko powinno i nie wszystko może się podobac w takim czy innym działaniu. Sam jestem krytyczny wobec pewnych decyzji czy zachowań ludzi stanowiących kościół. Zauważcie jednak pewną ciekawą sprawę. Szaweł (Paweł) - była o nim katecheza (jest nagrana) przesladował ewidentnie Kościoł, z samym historycznym Jezusem się nie spotkał. gdy jednak nastąpilo mistyczne spotkanie pod damaszkiem to Jezus zapytał: "Dlaczego MNIE przesladujesz" Niech to da troche do myslenia.
"to film biograficzny- wiadomo co się stanie, nie trzyma w napięciu" być może TEN film nie trzyma w napieciu, ale sama wiedza o końcu nie zabija mozliwości napięcia
Polecałem wam kiedyś: "American Beauty" http://american.beauty.filmweb.pl/ Zaczyna się mniej więcej tak: To jest moja okolica To jest moja ulica to jest mój dom To ja Lester Burnham mam 42 lata za rok będę martwy oczywiście o tym nie wiem
Na początku American Beauty nie znamy jednak wszystkich faktów, czego nie można powiedzieć o Popiełuszce.
Spotkanie z Jezusem pod Damaszkiem było "mistyczne"- nie ma na nie dowodów, nie może nawet ich być. Ponadto Paweł żył dość wcześnie (zmarł ok 67 r.n.e.) więc kościół nie był jeszcze ukształtowany, a samo słowo "kościół" mogło mieć inne znaczenie. Wątpię, żeby Jezusowi chodziło o to, czym kościół jest dziś.
Zgadzam się z tym, że dobrze by było, gdyby każdy miał "trochę inny" nick. Ja jednak skorzystam z tego, że pierwszy miałem prawo do stworzenia nicku i pozostanę przy swoim "uczeń 2c"
Nie wiem, czy wynika to z niedopatrzenia, czy z czegoś innego, ale prosiłbym o odpowiedź co do mojego komentarza pod tematem o apokryfach :)
Tu naprawdę przydałoby się forum, wypowiedzi zaczynają się mieszać.
Przy Damaszku nie chodzi o dowody tylko spójność przekazu - pewną idee, ktora w Biblii jest zawarta. Idea to wizja Koscioła jako społeczności ludu Bożego. Więcej - jako ciała Chrystusa (my członkami, Chrystus głową). Jest to też spójne z idea swiątyni (my jesteśmy swiątynią Boga, Jego mieszkaniem). W Kościele jest element boski. Nie znaczy to, ze nie ma i tego ludzkiego elementu. Już w Biblii widać było spory, podziały, krzywdy. Zawsze tak będzie. Nie oznacza to jednak, ze trzeba zanegować Kościół. To Bogu się spodobało, ze postanowił ludzi zbawiać nie pojedynczo ale we wspólnocie.
ktos tu poruszyl temat książki "sekret". No wiec przeczytalem cala, nie widze tu jakiegos ataku na religie jawnego... Ksiazka ma bardzo optymistyczny wydzwiek i zmienia nastawienie czlowieka na pozytywne co wg mnie nie szkodzi. Oczywiscie jak dla kogos stanie sie religia i bedzie mu przyswiecala w kazdym elemencie zycia to bedzie to chore. Jak kazde popadanie w skrajnosci i fanatyzm
Uwazam ze jesli sie umie oddzielic niekotre rzeczy wartosciowe od tych ktore chca nas odciagnac, powiedzmy od Boga i podchodzi sie krytycznie do niektorych tresci i nie przyjmuje sie wszystkiego na slepo, to mozna czytac wszystko. Czlowiek ma rozum po to zeby oceniac czy ktos nie proboje nim manipulowac i zabrac na "ciemna strone mocy" :P.
a dostrzeganie od razu szatana w rzeczach ktore w jakikolwiek sa sprzeczne z tresciami popieranymi przez kosciol i chrzescijanstwo jest dla mnie troche smieszne... Swiat nie ejst czarno-bialy, rzeczy nie pochodza tylko od szatana lub Boga, duzy wplyw ma tu tez czlowiek ze swa wolna wola, jego rozum i doswiadczenia pozwalajace mu na opisywanie swiata jego oczami.
Jasne ze sa w takich ksiazkach elementy mogace czlowieka totalnie skolowac, pochodzace powiedzmy od szatana. Ale to nie znaczy ze od razu polecimy po rowni pochylej wprost do piekla...
Ksiadz napisal madry cytat z filmu adwokat diabla - szatan przygotowuje scene i na nia zaprasza ale to nasza decyzja czy na nia wejdziemy. Jednak mozna przyjrzec sie tez tej scenie i odejsc.
Poznanie niektorych tresci sprzecznych z nasza wiara czesto paradoksalnie jeszce bardziej umacnia czlowieka we wlasciwych przekonaniach. A mozna odnalesc w takich ksiazkach/filmach rowniez ciekawe i pouczajace rzeczy... Czasami nieoniecznie dotyczace Boga i wiary ale po prostu ludzkiego zycia na Ziemi. Ciezko znalesc ksiazke ktora bedzie w 100% dobra lub taka ktora bedzie w 100% zla. Wszystko zalezy od wlasciwej interpretacji i zachowaniu chlodnej oceny sytuacji.
sie rozpisalem... pozdrawiam wszystkich i przepraszam za bledy w pisowni jak cos ;]
a no i zapomnialem o filmie w koncu temat o nim... no wiec mi sie za bardzo nie podobal. Oczywiscie wartosci moralne ktore prezentuje sa ponadczasowe. No i wartsc historyczna rowniez absolutnie na +. Ale mam po prostu wrazenie ze jest to kolejna polska produkcja historyczna tego typu zrobiona tylko dla pieniedzy. Pierwszym filmem o podobnym nastroju i grajacym na podobnych uczuciach byl film o papiezu. Byl ok jak dla mnie. Ale powielanie tych samych schematow w "Katyniu" a teraz w filmie o Popieluszcze jest jak dla mnie oszukiwaniem widza. Tak jakby mi ktos odgrzewal tego samego kotleta tylko z ciut innymi przyprawami. A w kinie reklamowano kolejny film tego typu o gen. Nilu... Nie moge sie doczekac zeby znow przerobic to samo.
Niby mozna powiedziec ze sa to filmy uczace nas historii i ze to jest ich glowny cel - zeby mlodziez zobaczyla jak to bylo. Tylko ze powinny byc jakies nizsze ceny czy pokazy darmowe dla szkol w takim razie albo cos w tym stylu. Ale placimy normalne stawki jak przy kazdym wyjsciu do kina... A jest 1500 innych pouczajaych filmow na ktore jakos szkoly masowo nie chodza.
troche ciezko jest krytykowac taki film ale naprawde nie jest on jakis wybitny jak dla mnie...
Jestem księdzem Diecezji Płockiej. Urodziłem się w 1965 roku w Rypinie.
Nawróciłem się wieczorem 23 sierpnia 1982. Tak jak umiem staram sie służyć Bogu i człowiekowi.
Wiec sie powtorze... film zmusza do ostrej "r jak refleksji"... Osobiscie mi sie podobal tylko troche watki pomieszali... w pewnym momencie nie wiadomobylo co jest co... film realistyczny co mnie zaskoczylo... spodziewalam sie przedstawienia wyidealizowanego "swietego"... a tymczasem ukazany byl jako zwykly czlowiek... zwykly w znaczeniu ludzkich wad... przenikniety lekiem w pewnym momencie chyba nawet zwatpieniem lekka "nienawiscia" moze egoizmem... a jednak potrafil sie postawic samemu sobie i zlu "ktore dobrem zwyciezal..."
OdpowiedzUsuńJeszcze nie oglądałam, może pójdę z rodzicami na niego, bo z klasą próbowaliśmy, ale coś nie wypala. Chyba że ksiądz by z nami poszedł któregoś dnia? :)
OdpowiedzUsuńOstatnio oglądałam ekranizację książki "Sekret". Widział ksiądz może? Film różni się od innych, bo nie ma w nim scen akcji czy też dialogów zapierających dech. On mówi o sile przyciągania, podświadomości. Wiadomo, że nastawienie zawsze działa cuda, ale tam są przytoczone konkretne przykłady. Wyobrażam sobie, że będę miała piękny dom za miliony dolarów, a za parę lat dokładnie tak jest itd. To trzeba obejrzeć. A i Gladiatora polecam również, nie tylko ze względu na muzykę, bo jak już to Hansa Zimmera każdy zna od kołyski - skomponował muzykę do Króla Lwa :)
Dużo się uczę od was. Sekretu nie widziałem. Hansa Zimmera nie kojarzyłem (choć parę filmów z jego muzyka widziałem).
OdpowiedzUsuńChyba już mnie nie wpuścicie na lekcje...
Mogę z wami iść do kina, gdybyście nie skołowali innego opiekuna.
We wtorek byłoby najlepiej. Mam 3 godziny i potem wolne.
My tylko nie wpuszczamy za niższą średnią, nie pamięta ksiądz? :))
OdpowiedzUsuńMyślę, że cała klasa by na to przystała, a wtorek byłby idealny, bo mamy wtedy 8 lekcji - przecież trzeba się dotleniać...
http://www.youtube.com/watch?v=A8WTM0KOzT0
To Sekret. Są tam wszystkie części, wersja z polskimi napisami. Jeśli ksiądz będzie miał czas i ochotę, to bardzo proszę o obejrzenie :)
Średnią macie zawyżoną przez religię :) Z tego co donosi 2c to musicie sie wybrać z tym nauczycielem, z którym bedziecie mieć lekcje.
OdpowiedzUsuńZa film dziękuję - lubię ten gatunek sztuki.
:)
OdpowiedzUsuńWe wtorki mamy religię na 2 godzinie. Oby się udało.
"Z tego co donosi 2c"
OdpowiedzUsuńpff, jak to zabrzmiało! ;)
no cóż, siejecie postrach ;)
OdpowiedzUsuńMam coraz więcej sympatii dla 2c. Przez 19 lat nikt mnie nie prosił o alternatywne tłumaczenia jakiś wersetów Biblii. A w tym roku... stało się!
OdpowiedzUsuńczy ten film "Sekret" to czasem nie jest na podstawie tej książki, co w Empiku ciągle stoi na reklamie? yy... no więc wyrażę swoje własne prywatne osobiste zdanie, głupio się przyznać, ale dostałam ją w prezencie i jak tylko przeczytałam kilka wersów i przejrzałam pobieżnie treść książki to się przeraziłam! i oczywiście już dawno płonie gdzieś na stosie; nie chcę trzymać w domu książek prezentujących poglądy New Age.
OdpowiedzUsuń"Sekret" aż taki paskudny? Co na to 2a?
OdpowiedzUsuńJa znikam na dwie doby - prowadzę rekolekcje dla katechetów.
Chyba to ona, ale jeszcze zwrócę uwagę na nią w poniedziałek.
OdpowiedzUsuńMyślę, że do Sekretu potrzeba podchodzić z rezerwą, pewnym dystansem i oczywiście nie brać wszystkich słów na poważnie. To przecież książka, a w książkach w mniejszym lub większym stopniu stosuje się fikcję literacką.
Nie jestem zwolenniczką ani przeciwniczką New Age. To jeden ze sposobów na życie.
Jednak czytając o pozytywnych sprawach, sami się nakręcamy i może nam być łatwiej. Ludziom to pomaga. To trochę jak rozmowa z przyjacielem, który mówi by się nie poddawać i mieć nadzieję.
Sympatia dla 2C? Chyba pierwszy nauczyciel... :)
OdpowiedzUsuńTylko te nicki takie podobne...
Co do filmu "Sekret" - prezentuje jakieś teorie spiskowe? Bo dość już mam filmów typu "Kod Biblii"- czystych fikcji nie opartych na żadnych faktach.
Jeśli chodzi o alternatywne tłumaczenia Biblii- czytam ponownie ew. Mateusza, zwracając szczególną uwagę na słowa, które mogły być przetłumaczone inaczej, a także na podobieństwa z apokryfami i ewentualne nieścisłości w treści. Kiedy skończę chciałbym przedyskutować z księdzem parę kwestii.
"Kod Biblii"? Nie wydaje mi się. Raczej "Recepta na szczęście".
OdpowiedzUsuńA jak tam Popiełuszko?
Jako film mi się nie podobał, głównie dlatego, że to film biograficzny- wiadomo co się stanie, nie trzyma w napięciu, a ostatnie pół godziny to już w ogóle... ale może mam takie zdanie, bo siedzieliśmy w 2 i 3 rzędzie, a ciągłe patrzenie do góry było troche męczące i denerwujące :)
OdpowiedzUsuńFilm ma ok 2.5h. Cóż, mam nadzieję, że kark nie bolał zbyt długo :)
OdpowiedzUsuńMoże i wiadomo co jest na końcu, ale jednak na historii wciąż za mało się mówi o czasach współczesnych i dlatego warto iść by się dowiedzieć, by to zobaczyć.
No dokładnie... w szkole mówi się o tym, co się działo 1000 lat temu, a nie o tym co było tak niedawno.
OdpowiedzUsuńna wyjście klasy 2a prof. iwańska jest sceptycznie nastawiona... no ale próbujcie ;]
OdpowiedzUsuńoj dawno nie wchodziłam na bloga - rzeczywiście sie rozszalał :D
wrócę do "sekretu" nie ukrywając, że chciałabym jak tylko się da odciągnąć wszystkich od tego typu książek i filmów. mam takie zdanie, że jak tylko jakiś element niezgodny jest z moimi przekonaniami (a tym bardziej przedstawia antychrzescijanskie poglady) to o ile więcej moze byc fragmentów, które wpłyną na moją podświadomość, a ja ich nie zauważę. nie ma co się łudzić- wezmę tylko to, co w moim przekonaniu ulatwi mi zycie. życie im trudniejsze tym pełniejsze pod pewnymi względami oczywiście!
OdpowiedzUsuńale chodzi mi tez o coś innego. na moje nieszczęście interesowałam się kiedyś okultyzmem, parapsychologąa itp (oczywiście przed nawróceniem, a raczej - wlaśnie te zainteresowania mnie odciągnęły od kościoła)
OdpowiedzUsuń"sekret" nie jest niczym odkrywczym-to zwykła kopia tego, co fascynowało ludzi od dawna - szamanów, alechemików, okultystów, teraz przybiera inną nazwę, ale forma jest ta sama. i cel ten sam.
już w tym filmiku nie podobalo mi się zdanie ze rzekomy sekret mial pozostac w ukryciu. chwilę później stwierdza, że ona musiała go opublikować, żeby podzielic sie tym szczęściem z innymi. gra na naiwności ludzkiej, mówiąc tym samym, że tylko dzięki poznaniu sekretu ma szansę zostać milionerką.delikatna sprzeczność. a chyba każdy wie kto jest mistrzem sprzecznośći.
a propos okultyzmow magii itp.... (odchodze od tematu moze jak ks wroci to cos z tym zrobi ale ja sie wylamuje ze schematow) sluchajcie jest Wielki Post czas spowiedzi mysleliscie zeby ta spowiedz byla inna niz wszystkie?? Kozystamy z roznych rachunkow sumienia ale ja dzisiaj przez przypadek znalazlam w internecie rachunek sumienia (lub bardzo podobny) z ktorego korzystal pewien ks moderator... jest on wlasnie o takich "furtkach dla zlego ducha" do naszego serca... na oazie jak pierwszy raz uslyszelismy ze niektore rzeczy sa az takim zlem to wiekszosc byla w szoku... a spowiedz po tym byla niezwyklym przezyciem... umieszcze ten rachunek w czesciach w nastepnych komentarzach moze komus sie kiedys przyda...
OdpowiedzUsuńrachunek sumienia-furtki dla zlego.....
OdpowiedzUsuń-czytanie horoskopów, stawianie horoskopów innym
-wizyty u astrologa
-senniki
-numerologia, chiromancja
-wróżenie z ręki
-korzystanie z usług astrologa, wróżki- wizyta, internet, sms
-czytanie gazet: Wróżka, Szaman, Rzeczy nie z tej Ziemii, Czwarty wymiar...
-czytanie książek ezoterycznych, zsainteresowanie tą dziedziną- jakie to były książki?
-karty tarota, zainteresowanie nimi, internetowy tarot (czytanie, stawianie sobie i innym kart tarota)
-eksterioryzacja- wychodzenie z ciała
-czytanie i korzystanie z podręczników magii i czarów, księgi zaklęć- rzucanie klątw
-przelewanie wosku, jajek... w celu "odczynienia"
OdpowiedzUsuń-noszenie, trzymanie w domu amuletów- niby mających magiczną moc ochrony przed nieszczęściami, talizmanów- niby mających przynosić szczęście, noszenie pierścienia Atlantów i innych...
-kupowanie, przyjmowanie, dawanie innym magicznych figurek, bożków, posążków- Budda, Silva
-feng shui- zainteresowanie, praktykowanie
-walki wschodnie- różne, aikido, karate itd
-pokłony, okrzyki, otwieranie się na energię kosmiczną
-medytacje wschodnie, joga, hatha joga, medytacja transcedentalna-wychodzenie z ciała
-kursy uzdrawiania, wizyty u Harrisa, bioenegroterapeutów, innych uzdrowicieli
-praktyki pseudouzdrowicielskie: Reiki (zwłaszcza powyżej I stopnia)
-otwieranie czakramów
-przyjmowanie leków homeopatycznych, leków energetyzowanych dawanych przez "uzdrowicieli"
-oglądanie programów, udział w seansach podczas których przekazywano jakąś enegrię- Nowak, Kaszpirowski, Nardelli
-medycyna tybetańska,medycyna chińska, masaże energetyczne, masaż polinezyjski itp
-irydologia, akupunktura, kinezjologia, uzdrowicielski dotyk- B.S.M.
-diagnostyka paramedyczna, metoda Oberonu
-Biorezonans (wyniszczenie wewnętrzne organizmu)
-eurytmia, pedagogika walfdorfska, szkoły steinerowskie
-otwieranie się na świat demoniczny, inicjacja duchowa tańcem (utrata enegrii u uczniów)
-metoda Silvy-kontrola umysłu, medytacje Zen
-radiestezja, zabawy z wahadełkiem, hipnoza
-kurs pozytywnego myślenia, potęga podświadomości
-otwieranie na energię kosmiczną
-NLP
OdpowiedzUsuń-techno-praty, muzyka transowa, podprogowy przekaz, hinduskie teksty, rysowane mandale, palone kadzidełka, mantry
- alkohol, narkotyki, seks, hazard
-Harry Potter i Witch- gazetka dla dziewczynek z magicznymi gadżetami
Przekleństwa
-Czy kogoś nie przeklinałeś? Czy nie życzyłeś komuś w gniewie lub złości czegoś złego?
-Czy zostało to odwołane
-Czy ktoś ciebie nie przeklinał? Przekleństwa w rodzinie...
-Czy ktoś nie życzył źle tobie lub twojej rodzinie?
-Czy ktoś nie odsyłał ciebie do złego ducha? A ty?
-anoreksja, myśli samobójcze, próby samobójcze
-pornografia, grzechy nieczyste (zdrada, agencje, ..., masturbacja, homoseksualizm, pedofilia, zoofilia...), jakieś grzechy zatajone na spowiedzi
-świętokradzkie spowiedzi i komunie
-wywoływanie duchów chociażby w dzieciństwie-jakie duchy były wywoływane? Imiona
-udział w seansach spirytystycznych- występowanie w roli medium!!!
-zetknięcie z satanizmem lub inną sektą-może być drogią internetową-udział w czarnej mszy satanistycznej
-czytanie biblii szatana, czytanie o praktykach satanistycznych
-przyzywanie złego ducha- świadomie lub dla żartów
-podpisywanie układów ze złym duchem, paktów, cyrografu
-uczestniczenie w koncertach, prywatkach, dyskotekach z muzyką satanistyczną, metal, techno- wrogą chrześcijaństwu, o treściach przeciwko P. Bogu ilub wzywających do kultu osób-granie w tych zespołach, słuchanie takiej muzyki
-rysowanie, noszenie, trzymanie w domu znaków kultycznych lub satanistycznych- pentagram, znak węża, smok
-demoniczne gry komputerowe: Diabolo [sic!] i inne...
-brak przebaczenie drugiej osobie, sobie lub Panu Bogu- do kogo czujesz żal? Dlaczego?
-emocje, z którymi nie można sobie poradzić: nienawiść złość, bunt, zazdrość, gniew, pycha, chciwość, nieczystość, smutek, żal...
A gdzie o tym wszystkim jest w Biblii?
OdpowiedzUsuńOwszem, część widać, że ewidentnie grzechy itd...Ale Diablo demoniczną grą? Harry Potter i Witch - fikcja literacka. Akupunktura, joga? Walki wschodnie też? Ktoś, ucząc się karate, często robi to dla własnej obrony, a tu zaraz, że grzech. Chętnie posłuchałabym komentarzy księdza co do tej listy grzechów.
hmmm jestem za glupia zeby to tlumaczyc... z tego tylko co wiem to w Diablo sa jakies znaki szatana itp... "Harry Potter" jest fikcja masz racje... ale w swojej tresci ma autentyczne zaklecia z ksiegi czarow dzieci ucza sie ich nawet nie swiadomie (a nawet nie tylko dzieci) a potem te zaklecia dzialaja(sa dowody podobno) a ciekawe jaka sila? bo przeciez nie Boska... a Witch dziala na podobnych zasadach.. nawet wczoraj sie o tym przekonalam... mialam wolontariat u malej dziewczynki ktorej od malego pasja bylo Witch... jak zaczelam sie z nia bawic bylam w szoku:( te dziecko autentycznie wzywalo duchy(przez rysunki piosenki slowa) a nawet diabla.... akupunktura joga walki wschodnie sa oparte nie tylko na sztuce obrony (tak to byloby wszystko ok) ale na filozofii wschodu... automatycznie inna religia inne bostwa... ale to tylko efekt sluchania tego przez okolo 6 godzin.... ja sie na tym nie znam... masz racje poczekajmy na ksiedza...
OdpowiedzUsuńsztuki walki? to już chyba żart... jeśli uczę się samoobrony to jest to sprzeczne z religią? nie do WIARY. przecież można coś trenować dla samego trenowania bez zbytniego wdrażania się w filozofię.
OdpowiedzUsuńswiadomosc jedno duch i podswiadomosc drugie... ale tak jak powiedzialam za glupia na to jestem wiec juz sie zamykam...
OdpowiedzUsuńa tak na marginesie nikt nie mowil o czystej samoobronie...
OdpowiedzUsuńHa ha ha!!! Uśmiałem się, czytając tą listę... Kto to napisał?? To po prostu zwykła manipulacja, to nie ma nic wspólnego z wiarą... Harry Potter, sztuki walki... seks... przelewanie wosku... aż ręce opadają. Świat się zaczyna cofać w rozwoju. Na początek trzeba poczytać trochę Biblii. Ja nie wierzę w Kościół. To nie jest instytucja dla mnie. Wierzę tylko w Boga, a nie w żadne rachunki sumienia... sam wiem, co jest grzechem i czego robić nie powinienem. Nikt mi nie będzie wmawiał, że jeżeli przeklinam lub pójdę sobie na polinezyjski masaż, to jestem grzesznikiem... to chore
OdpowiedzUsuń"Sekret" nie jest zły ... W każdym bądź razie jestem w stanie prędzej uwierzyć w to, iż istnieje jakaś moc przyciągania(tym bardziej,że w moim przypadku kilkakrotnie się sprawdziła), niż w to, że gdzieś tam istnieje Wielki i Wszechmocny Bóg który kocha nas wszystkich i właśnie dlatego pozwala na tyle zła ... ;p
OdpowiedzUsuńPolecam film dokumentalny " The Root of all Evil"- opowiada on czym tak naprawdę są wszystkie religie świata ... ;p
Dwa dni nieobecności i nie sposób już się przekopać.
OdpowiedzUsuńTu by się bardziej forum przydało niż system komentarzy.
Co do rachunku sumienia (wymienionego tutaj) to mam propozycję i zaproszenie, ale o tym w osobnym wpisie.
Tu ustosunkuje sie tylko do tego fragmentu:
"Na początek trzeba poczytać trochę Biblii. Ja nie wierzę w Kościół. To nie jest instytucja dla mnie."
Jak najbardziej zgadzam się z czytaniem Biblii. Zamista trochę wolałbym oczywiscie dużo. Co do Koscioła... Nie wszystko powinno i nie wszystko może się podobac w takim czy innym działaniu. Sam jestem krytyczny wobec pewnych decyzji czy zachowań ludzi stanowiących kościół. Zauważcie jednak pewną ciekawą sprawę. Szaweł (Paweł) - była o nim katecheza (jest nagrana) przesladował ewidentnie Kościoł, z samym historycznym Jezusem się nie spotkał. gdy jednak nastąpilo mistyczne spotkanie pod damaszkiem to Jezus zapytał: "Dlaczego MNIE przesladujesz" Niech to da troche do myslenia.
"Popiełuszko"... jeszcze nie byłem
OdpowiedzUsuń"to film biograficzny- wiadomo co się stanie, nie trzyma w napięciu"
być może TEN film nie trzyma w napieciu, ale sama wiedza o końcu nie zabija mozliwości napięcia
Polecałem wam kiedyś: "American Beauty"
http://american.beauty.filmweb.pl/
Zaczyna się mniej więcej tak:
To jest moja okolica
To jest moja ulica
to jest mój dom
To ja Lester Burnham
mam 42 lata
za rok będę martwy
oczywiście o tym nie wiem
i do końca trzyma w napięciu
Na początku American Beauty nie znamy jednak wszystkich faktów, czego nie można powiedzieć o Popiełuszce.
OdpowiedzUsuńSpotkanie z Jezusem pod Damaszkiem było "mistyczne"- nie ma na nie dowodów, nie może nawet ich być. Ponadto Paweł żył dość wcześnie (zmarł ok 67 r.n.e.) więc kościół nie był jeszcze ukształtowany, a samo słowo "kościół" mogło mieć inne znaczenie. Wątpię, żeby Jezusowi chodziło o to, czym kościół jest dziś.
Zgadzam się z tym, że dobrze by było, gdyby każdy miał "trochę inny" nick. Ja jednak skorzystam z tego, że pierwszy miałem prawo do stworzenia nicku i pozostanę przy swoim "uczeń 2c"
Nie wiem, czy wynika to z niedopatrzenia, czy z czegoś innego, ale prosiłbym o odpowiedź co do mojego komentarza pod tematem o apokryfach :)
Tu naprawdę przydałoby się forum, wypowiedzi zaczynają się mieszać.
Przy Damaszku nie chodzi o dowody tylko spójność przekazu - pewną idee, ktora w Biblii jest zawarta. Idea to wizja Koscioła jako społeczności ludu Bożego. Więcej - jako ciała Chrystusa (my członkami, Chrystus głową).
OdpowiedzUsuńJest to też spójne z idea swiątyni (my jesteśmy swiątynią Boga, Jego mieszkaniem).
W Kościele jest element boski.
Nie znaczy to, ze nie ma i tego ludzkiego elementu. Już w Biblii widać było spory, podziały, krzywdy. Zawsze tak będzie.
Nie oznacza to jednak, ze trzeba zanegować Kościół. To Bogu się spodobało, ze postanowił ludzi zbawiać nie pojedynczo ale we wspólnocie.
Idę szukać tego zgubionego komentarza...
Szkoda, że nie udało nam się iść z księdzem na Popiełuszkę. Naprawdę...
OdpowiedzUsuń"ktoś 2a" ze mną, czy nie ze mną, ale byliście?
OdpowiedzUsuńNie byliśmy wcale
OdpowiedzUsuńktos tu poruszyl temat książki "sekret". No wiec przeczytalem cala, nie widze tu jakiegos ataku na religie jawnego... Ksiazka ma bardzo optymistyczny wydzwiek i zmienia nastawienie czlowieka na pozytywne co wg mnie nie szkodzi. Oczywiscie jak dla kogos stanie sie religia i bedzie mu przyswiecala w kazdym elemencie zycia to bedzie to chore. Jak kazde popadanie w skrajnosci i fanatyzm
OdpowiedzUsuńUwazam ze jesli sie umie oddzielic niekotre rzeczy wartosciowe od tych ktore chca nas odciagnac, powiedzmy od Boga i podchodzi sie krytycznie do niektorych tresci i nie przyjmuje sie wszystkiego na slepo, to mozna czytac wszystko. Czlowiek ma rozum po to zeby oceniac czy ktos nie proboje nim manipulowac i zabrac na "ciemna strone mocy" :P.
a dostrzeganie od razu szatana w rzeczach ktore w jakikolwiek sa sprzeczne z tresciami popieranymi przez kosciol i chrzescijanstwo jest dla mnie troche smieszne... Swiat nie ejst czarno-bialy, rzeczy nie pochodza tylko od szatana lub Boga, duzy wplyw ma tu tez czlowiek ze swa wolna wola, jego rozum i doswiadczenia pozwalajace mu na opisywanie swiata jego oczami.
Jasne ze sa w takich ksiazkach elementy mogace czlowieka totalnie skolowac, pochodzace powiedzmy od szatana. Ale to nie znaczy ze od razu polecimy po rowni pochylej wprost do piekla...
Ksiadz napisal madry cytat z filmu adwokat diabla - szatan przygotowuje scene i na nia zaprasza ale to nasza decyzja czy na nia wejdziemy. Jednak mozna przyjrzec sie tez tej scenie i odejsc.
Poznanie niektorych tresci sprzecznych z nasza wiara czesto paradoksalnie jeszce bardziej umacnia czlowieka we wlasciwych przekonaniach. A mozna odnalesc w takich ksiazkach/filmach rowniez ciekawe i pouczajace rzeczy... Czasami nieoniecznie dotyczace Boga i wiary ale po prostu ludzkiego zycia na Ziemi. Ciezko znalesc ksiazke ktora bedzie w 100% dobra lub taka ktora bedzie w 100% zla. Wszystko zalezy od wlasciwej interpretacji i zachowaniu chlodnej oceny sytuacji.
sie rozpisalem... pozdrawiam wszystkich i przepraszam za bledy w pisowni jak cos ;]
a no i zapomnialem o filmie w koncu temat o nim... no wiec mi sie za bardzo nie podobal. Oczywiscie wartosci moralne ktore prezentuje sa ponadczasowe. No i wartsc historyczna rowniez absolutnie na +. Ale mam po prostu wrazenie ze jest to kolejna polska produkcja historyczna tego typu zrobiona tylko dla pieniedzy. Pierwszym filmem o podobnym nastroju i grajacym na podobnych uczuciach byl film o papiezu. Byl ok jak dla mnie. Ale powielanie tych samych schematow w "Katyniu" a teraz w filmie o Popieluszcze jest jak dla mnie oszukiwaniem widza. Tak jakby mi ktos odgrzewal tego samego kotleta tylko z ciut innymi przyprawami. A w kinie reklamowano kolejny film tego typu o gen. Nilu... Nie moge sie doczekac zeby znow przerobic to samo.
OdpowiedzUsuńNiby mozna powiedziec ze sa to filmy uczace nas historii i ze to jest ich glowny cel - zeby mlodziez zobaczyla jak to bylo. Tylko ze powinny byc jakies nizsze ceny czy pokazy darmowe dla szkol w takim razie albo cos w tym stylu. Ale placimy normalne stawki jak przy kazdym wyjsciu do kina... A jest 1500 innych pouczajaych filmow na ktore jakos szkoly masowo nie chodza.
troche ciezko jest krytykowac taki film ale naprawde nie jest on jakis wybitny jak dla mnie...