Ładny ten film. I ma bardzo poruszający przekaz. Tylko, że... to tylko film.
W prawdziwym świecie widok zrozpaczonego człowieka raczej by nie poruszył tak tej dziewczyny, żeby odrzuciła narkotyki. Bardzo w to wątpie. Ci, powiedzmy "źli" ludzie z pociągu prawdopodobnie żyliby dalej tak samo... Niestety tak to raczej wygląda w rzeczywistości - ten człowiek miałby zniszczone życie, a jego poświęcenie raczej nie zostałoby docenione o ile ktoś wogóle dowiedziałby się o tym. Tak by to najprawdopodobniej wyglądało. Szara rzeczywistośc :/
No ale film ukazuje chyba jeden z trudniejszych wyborów życiowych i jest godzien obejrzenia, choćby tylko z tego powodu.
Jestem księdzem Diecezji Płockiej. Urodziłem się w 1965 roku w Rypinie.
Nawróciłem się wieczorem 23 sierpnia 1982. Tak jak umiem staram sie służyć Bogu i człowiekowi.
Ładny ten film. I ma bardzo poruszający przekaz. Tylko, że... to tylko film.
OdpowiedzUsuńW prawdziwym świecie widok zrozpaczonego człowieka raczej by nie poruszył tak tej dziewczyny, żeby odrzuciła narkotyki. Bardzo w to wątpie. Ci, powiedzmy "źli" ludzie z pociągu prawdopodobnie żyliby dalej tak samo... Niestety tak to raczej wygląda w rzeczywistości - ten człowiek miałby zniszczone życie, a jego poświęcenie raczej nie zostałoby docenione o ile ktoś wogóle dowiedziałby się o tym. Tak by to najprawdopodobniej wyglądało. Szara rzeczywistośc :/
No ale film ukazuje chyba jeden z trudniejszych wyborów życiowych i jest godzien obejrzenia, choćby tylko z tego powodu.