Zastanawiam sie dlaczego tu tak cicho.... Wiosna to pora przebudzenia a tu wszyscy spia... Historia o tonacym i Jezusie mi sie podoba... tylko czesto jest tak ze my nawet jesli spadamy na dno nie widzimy (lub nie chcemy widziec) tej reki ktora nas chwyta i wyciaga na brzeg... czasem spasc na dno jest "wygodniej" niz przyznac sie ze sami sobie nie dajemy rady zaprzeczyc swojej samowystarczalnosci i zaczac "machac rekami" w poszukiwaniu pomocy... a Jezus nic nie zrobi na sile.... my czesto sami wybieramy opcje "kazan i pouczan" czasem przykladu bo wtedy nie musimy zaufac nikomu oprocz siebie samego... egoistycznie polegamy na swojej samowystarczalnosci zwalajac wine na "zle chrzescijanstwo" jednoczesnie spadajac na dno ludzkiej egzystencji...
a co do calego materialu... ludzie ktorzy mieli choc odrobine wiary i checi wglebienia sie w te sprawy owszem napewno znalazly dla siebie nauke i korzysc... ale niestety wsrod bierzmowanych hmmmm... mysle ze wiekszosc sie wyspala, napisala zalegle smsy ewentualnie dostawala ADHD z nudow...niestety chyba przekonuje sie ze zlotego srodka na to nie ma... ale warto probowac cuda sie zdarzaja..
Jestem księdzem Diecezji Płockiej. Urodziłem się w 1965 roku w Rypinie.
Nawróciłem się wieczorem 23 sierpnia 1982. Tak jak umiem staram sie służyć Bogu i człowiekowi.
Zastanawiam sie dlaczego tu tak cicho.... Wiosna to pora przebudzenia a tu wszyscy spia... Historia o tonacym i Jezusie mi sie podoba... tylko czesto jest tak ze my nawet jesli spadamy na dno nie widzimy (lub nie chcemy widziec) tej reki ktora nas chwyta i wyciaga na brzeg... czasem spasc na dno jest "wygodniej" niz przyznac sie ze sami sobie nie dajemy rady zaprzeczyc swojej samowystarczalnosci i zaczac "machac rekami" w poszukiwaniu pomocy... a Jezus nic nie zrobi na sile.... my czesto sami wybieramy opcje "kazan i pouczan" czasem przykladu bo wtedy nie musimy zaufac nikomu oprocz siebie samego... egoistycznie polegamy na swojej samowystarczalnosci zwalajac wine na "zle chrzescijanstwo" jednoczesnie spadajac na dno ludzkiej egzystencji...
OdpowiedzUsuńa co do calego materialu... ludzie ktorzy mieli choc odrobine wiary i checi wglebienia sie w te sprawy owszem napewno znalazly dla siebie nauke i korzysc... ale niestety wsrod bierzmowanych hmmmm... mysle ze wiekszosc sie wyspala, napisala zalegle smsy ewentualnie dostawala ADHD z nudow...niestety chyba przekonuje sie ze zlotego srodka na to nie ma... ale warto probowac cuda sie zdarzaja..
OdpowiedzUsuńspac - nie śpią
OdpowiedzUsuńsms - nie odważa się
ADHD - do poskromienia
ale i tak zwykle mam czarne myśli na tych spotkaniach
Strach sie bac....
OdpowiedzUsuń